Słyszeliście historię, uszkodzonego dachu przez zamarznięty mocz z samolotu? A kto z Was się zastanawiał czy grozi nam „obsiusianie” przez przelatujący dreamliner? W internecie krąży wiele historii dotyczących moczu spuszczonego z toalety samolotu. Dziś jednak zajmiemy się moczem z … kosmosu

W kosmosie, gdzie siły grawitacyjne są dużo słabsze niż na Ziemi , astronauci fruwają po ISS niczym liście na wietrze, no dobrze, mają nad tym jakąś kontrolę. Ale skoro nie ma grawitacji, to jak robić tam siku? Hm… odwrócić się do góry nogami? Niee… To może przyłożyć „tam” ssący odkurzacz? Gorąąąco… A może… Tak, odpowiedź jest jedna, przeczytać ten artykuł

fot. NASA / Creative Commons 2.0, https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

P.S. Do napisania artykułu natchnął mnie wpis, o obserwowaniu stacji kosmicznej nad naszym niebem.
Grawitacja w kosmosie

Choć niewidzialna, to jednak istnieje, oddziałują na siebie wzajemnie Ziemia i Księżyc, sąsiednie planety, planety i Słońce, Słońce i centrum galaktyki.. klucz pokarmowy bez końca. Jednak to co na Ziemi pozwala jabłku upaść na ziemię, małemu dziecku raczkować, dorosłemu przebyć na nogach jakiś odcinek drogi ( z pewnymi wyjątkami gdy napój anty grawitacyjny utrudnia przemieszczanie się w linii prostej) w kosmosie może znacznie utrudniać życie. A właściwie jej (grawitacji – red.) brak.

Grawitacja w kosmosie jest 10 razy mniejsza niż przy powierzchni Błękitnej Planety. Dokładając do tego zabójczą w warunkach polskich dróg prędkość ISS na orbicie (28 tys. km/h), siły dośrodkowe, odśrodkowe, powstaje stan nieważkości. Astronauci fruwają niczym liście na wietrze (chyba to już pisałem).

pielucha astronauty – fot. NASA

Siku w czasie lotu na ISS
Zanim astronauci dolecą na ISS z powierzchni Ziemi, z ogromną siłą są wynoszeni na orbitę, znacie pewnie to uczucie gdy kierowca w samochodzie hamuje a Wy lecicie do przodu, w odwrotną stronę działa ruszanie z dużą prędkością, astronauci są wbici w fotel, a gdyby komuś zachciało się siku to ma… pieluchę. Choć (jak twierdzi jedna z astronautek) NASA oficjalnie woli używać nazwy: „ubranie o najwyższej wchłanialności wilgoci”. Czuje się jakbym pisał o reklamie damskich podpasek.
Fruwający mocz

fot. NASA

Skoro w kosmosie nie ma grawitacji, to jak astronauci robią siku? Przecież wszystko fruwa. Fruuwało by… gdyby nie wspomniany przeze mnie wcześniej ssący odkurzacz, a dokładniej rura. Tą rurę należy przyłożyć w odpowiednie miejsce na ciele, dołączony jest do niej specjalny lejek, który jest na podstawowym wyposażeniu astronautów. Oddając mocz, jest on wsysany przez rurę.

Czy grozi mi śmierć spowodowana zamarzniętym moczem z ISS?

Śmierć z powodu  zamarzniętego moczu spadającego z ISS nam nie grozi. Z bardzo prozaicznego powodu. Tak samo jak na Ziemi wodę trzeba oszczędzać i dokręcać kran do końca, żeby nie kapało, tak na ISS mocz jest specjalnie oszczędzany… yyy.. tzn przetwarzany na wodę, zdatną do picia.

fot. NASA

To ja idę się napić herbaty

P.S Możemy zatem być spokojni i gdy sprawdzimy czy nad naszymi głowami w najbliższym czasie będzie przelatywać ISS, to możemy wyjść i oglądać. Oglądać z Ziemi, i z kosmosu: