,,Mam problemy z sąsiadem, który straszliwie marudzi w sprawie płotu, którym chcę rozgrodzić nasze posesje. Czy są jakieś ustale­nia prawne dotyczące płotów?”

Marian z Trzebnicy

Nie ma przepisów, które by oddzielnie regulowały kwestię wła­sności wznoszonych na granicy płotów, murów i innych typów ogrodzenia. Żadne przepisy nie ustanawiają też obowiązku udzia­łu w kosztach ich wznoszenia. Normują jedynie sytuację, gdy urządzenie już istnieje, tzn. stoi mur, płot, ogrodzenie z siatki, nieruchomość oddziela rów lub miedza:

właścicielem jest ten sąsiad, który je wykonał, albo obaj są­siedzi są współwłaścicielami, jeśli razem ponieśli koszty bu­dowy. Ale przyjmuje się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne podobne urządzenia znajdujące się na granicy sąsiadujących gruntów służą do wspólnego użytku sąsiadów;
ogrodzenie służy zawsze do wspólnego użytku sąsiadów i powinni oni wspólnie ponosić koszty jego utrzymania.

Jeśli właściciel rozbierze ogrodzenie, ma prawo wykorzystania uzyskanych z rozbiórki materiałów.

Trzeba przy tym wiedzieć, że stawiając ogrodzenie nie wolno:

przekraczać granic działki;
zmieniać jakiejkolwiek linii ustalonej w planie zagospodaro­wania przestrzennego;
odgradzać się wysokimi, szczelnymi murami. Podmurówka może mieć co najwyżej 60 cm wysokości, nad nią ogrodze­nie powinno być ażurowe, chyba że konieczność budowy innego wynika z miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego lub warunków użytkowania działki; umieszczać na ogrodzeniu poniżej 1,8 m od ziemi drutu kolczastego, tłuczonego szkła i innych ostro zakończonych elementów, bo to stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i zwierząt. Poza tym bramy i furtki nie powinny otwie­rać się na zewnątrz. Szerokość bramy na drodze przeciw­pożarowej powinna wynosić co najmniej 3,6 m, na pozo­stałych minimum 2,4 m, a szerokość furtki 90 cm.

Nie można zmusić sąsiada, który nie jest zainteresowany grodze­niem swojej działki do uczestniczenia w budowie ogrodzenia i ponoszenia choćby części kosztów. Ale istnieje powszechnie akceptowany dobry obyczaj, że wszyscy właściciele uczestniczą w kosztach takiej budowy.